Majówka 2025 na Warmii
W tym roku wyjazd na majówkę wypadł spontanicznie, wręcz w ostatniej chwili. Zdecydowaliśmy, że jedziemy niedaleko, i na te 4 dni zabieramy rowery. Wybór padł na Warmię, mniej oczywistą od Mazur czy Kaszub, a równie piękną. Ponieważ w tym roku nie było za bardzo jeżdżone, to wybraliśmy wersję luksusową ze spaniem pod dachem. Zresztą z każdej strony media trąbiły o nadchodzącym załamaniu pogody, a nam się nie chciało sprawdzać, jak to się śpi z letnim wyposażeniem podczas przymrozków i burz. Na pierwszy nocleg wybraliśmy taki śmieszny ośrodek. Trochę weselny, trochę agroturystyka z minizoo. Klimat mocno retro, wpadający w lata dwutysięczne, za to jedzenie przepyszne, a ludzie kochani. Parkowanie autka przez cztery dni za darmo nie było problemem. Zaraz po przyjeździe złożyliśmy rowery i wybraliśmy się na małą rundkę po okolicy. 50 km rozgrzewki i od razu zauważyliśmy, że mamy suszę. Wszystkie leśne drogi pełne piachu. Dobrze, że jednak wziąłem MTB. --- Kolejnego dnia spako...